Hej wszystkim!
Andrzejki kojarzą mi się z chłodnym i ciemnym listopadowym wieczorem, którego mrok rozświetlają złotawe, delikatne światełka świeczek przygotowanych do wróżb.
Takie wspomnienie Andrzejek starałam się jak najwierniej oddać właśnie w tym makijażu.
Delikatny złoty gradient stopniowo z iskrzącego się na niebiesko fioletu
przechodzi w matową czerń.
Makijaż w fiolecie idealnie komponuję się z zielonymi tęczówkami mocno podbijając ich kolor,
ale oczywiście innym kolorom oczu również nie zaszkodzi.
Dodam, że to moje pierwsze zdjęcia z oświetleniem prawie że studyjnym, nie spodziewałam się, że
praca z takim światłem znacznie różni się od fotografii przy świetle dziennym, no ale pierwsze koty
za płoty, mam nadzieję, że z czasem się wprawię!
Dziękuję, bardzo zapracowanej modelce Asi Sobieskiej, że znalazła dla mnie czas.
Pozdrawiam wiernego czytelnika Patryka Rute
Mam nadzieję że wam się spodobała moja wizualizacja Andrzejek w formie makijażu.
Zapraszam do komentowania, obserwacji i do następnego kochani!
O mamo! Nieziemski, magiczy, urzekający, wielo wymiarowy! Brak słów zakochałam się w tym makijażu!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńŚliczny makijaż! Kocham fiolety ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D ja również uwielbiam fiolety, działają cuda zwłaszcza z zielonymi tęczówkami :>
UsuńTa dziewczyna jest piękna, stworzona do noszenia futer!
OdpowiedzUsuń